Wyjątkowa pamiątka na nodze dziecka 19 lutego 2020, 11:55 Matka dziecka uznała, że znamię na jego nodze jest pozostałością po nienarodzonym bliźniaku. Kobieta wyznała: - Zszokowało
A w nienarodzonym dziecku, które będzie już wkrótce nosić tytuł błogosławionego, z pewnością znajdą orędownika wszyscy obrońcy życia oraz matki spodziewające się narodzin dziecka, zwłaszcza w sytuacjach zagrożenia jego życia. MZ/wpolityce.pl, opoka.org.pl
Zoznam kultúrnych pamiatok v Levoči (M) Tento zoznam je súčasťou slovenských zoznamov kultúrnych pamiatok, ktoré sú v štádiu vytvárania. Toto je zoznam kultúrnych pamiatok v meste Levoča v okrese Levoča, ulice začínajúce na M. Zoznam bol vytvorený na základe zoznamu, ktorý bol zverejnený na webe Pamiatkového úradu
Tłumaczenia w kontekście hasła "Kind erinnern" z niemieckiego na polski od Reverso Context: Er muss sich gut an das Kind erinnern, denn seine Einstellung zu den Feiertagen hängt davon ab.
🎙 WINI ROZMAWIA na Spotify 👉 https://open.spotify.com/show/4ythMqu4yaEOPZA1d8gZI5🔥 Szkolenie Winiego - "Jak rozwijać karierę rapera!" 👉 https://www.szkol
Traductions en contexte de "pamiątka" en polonais-français avec Reverso Context : pamiątką, pamiątka rodzinna Traduction Context Correcteur Synonymes Conjugaison Conjugaison Documents Dictionnaire Dictionnaire Collaboratif Grammaire Expressio Reverso Corporate
W poniedziałek 3 lipca prezydent Krakowa Jacek Majchrowski, Irina Bokova – dyrektor generalny UNESCO, Hedva Ser – francuska artystka oraz Magdalena Gawin – p
EDITY W FILMIE NIE SĄ MOJE TYLKO CRYBABY#crybabynieodchodź#crybabynieodchodź#crybabynieodchodź#muremzacrybaby#muremzacrybaby#muremzacrybaby
Hoffmanowa, Klementyna (1798-1845), Pamiątka po dobrej matce: Oct 12, 2023: Objects Similar. Jan Kochanowski w Czarnolesie : powieść historyczna z XVI wieku. Cz. 1
RT @Galernik24601: Ja na serio bym chciał, aby Szanowny Pan @bweglarczyk wyjaśnił w sposób jasny i klarowny, kiedy można mówić o nienarodzonym dziecku, a kiedy o płodzie lub zlepku komórek. 22 Nov 2021
SjDhu6. Ulubione książeczki czy zabawki to wspaniałe pamiątki z dzieciństwa! Czy warto przechowywać dla dzieci pamiątki z dzieciństwa? Oczywiście, będą nam kiedyś za to po stokroć wdzięczne! Co warto zachować na pamiątkę? Chyba każdy z nas chciałby teraz zobaczyć jakieś pamiątki ze swojego dzieciństwa. Zdjęcia to czasem za mało - tęsknimy za rzeczami, które mogą fizycznie nas przenieść w dawne czasy, w których o nic nie musieliśmy się troszczyć. Chcielibyśmy jeszcze raz dotknąć ulubionych zabawek, przenieść się do czasów przedszkola czy spędzić letnie wakacje u babci na wsi, w czasie których szczytem szczęścia było dla nas zjedzenie samodzielnie uzbieranych malin. Gromadzenie pamiątek z dzieciństwa dla dziecka to świetny pomysł. Najlepiej robić to w ukryciu i gdy dziecko dorośnie sprawić mu niespodziankę, wyciągając kosz z przygotowanymi dla niego rzeczami. Co warto gromadzić na przyszłość? Spis treściUlubione ubranie z dzieciństwaPierwsze rysunkiUlubiona zabawka z dzieciństwaDziecięce komiksy lub książeczkiBlog z aktywnościami dziecka Ulubione ubranie z dzieciństwa Każde dziecko ma swoje ulubione ubranie. Dziewczynki nie mogą się rozstać z upodobanymi przez siebie sukienkami, chłopcy z kolei z bluzami czy spodniami. Jeśli maluchowi ciężko jest zaakceptować, że wyrósł z tej rzeczy, zachowaj ją i zrób z niej pierwszą pamiątkę z dzieciństwa. Nic nie wzbudzi takiego uśmiechu u nastolatka jak ukochana sukienka czy bluza z dzieciństwa! Pierwsze rysunki Rysunki to wspaniała pamiątka z dzieciństwa. Nie warto jednak przechowywać wszystkich - w końcu dzieci rysują tak często, że zatrzymanie wszystkich dzieł pewnie byłoby zwyczajnie niemożliwe. Warto dokonywać selekcji i zachowywać te rysunki, które są najbardziej udane albo zabawne. Czytaj także: Jak interpretować rysunki dziecka? Czy rysunki dziecka odzwierciedlają jego emocje? Ulubiona zabawka z dzieciństwa Lalka bez oka, miś z oderwanym uchem, samochód, który dawno nie jeździ - dla wielu ludzi to rzeczy nadające się do wyrzucenia, a dla twojego dziecka to najmilsze zabawki. Nie rób mu przykrości i nie pozbywaj się ich z domu. Jeśli dziecko przestanie się już nimi bawić, po prostu dołóż je do kosza z pamiątkami z dzieciństwa. W przyszłości będziecie mieli kupę śmiechu, wyjmując z niego te zepsute zabawki. Dziecięce komiksy lub książeczki Tak jak dzieci mają ukochane zabawki, tak też mają książeczki i komiksy. Nie oddawaj ich innym dzieciom w rodzinie, tylko zachowaj jako pamiątki z dzieciństwa. Taka książeczka wywoła u nastolatka masę przyjemnych wspomnień. I kto wie, czy nie będzie chciał do niej wrócić i na nowo zagłębić się w przygody swoich ulubionych bohaterów? Czytaj także: Książeczki dla niemowlaka - jaką pierwszą książkę wybrać? Blog z aktywnościami dziecka Blogi to doskonała pamiątka z dzieciństwa. Możecie na nich zamieszczać nie tylko zdjęcia swoich pociech, ale również na bieżąco notować, jakie przytrafiły wam się zabawne sytuacje, co śmiesznego powiedziało dziecko itd. W przyszłości dziecko chętnie to przeczyta - może z nutką wstydu, może rozbawienia, ale na pewno z uśmiechem! Czytaj także: Jak wychować szczęśliwe dziecko? Sprawdź, co radzi psycholog Sharenting, czyli zdjęcia naszych dzieci w sieci M jak mama - Dlaczego warto śpiewać dziecku kołysanki?
W portfelu, gdzieś między wizytówkami, a kartami płatniczymi jest coś, dzięki czemu Edyta czuje się bezpieczniej. Zdjęcie małego aniołka, którego nigdy tak naprawdę nie widziała. Wydruk z badania USG to jej jedyna pamiątka po kimś, Pożegnanie przed powitaniem / fot. fotolia W portfelu, gdzieś między wizytówkami, a kartami płatniczymi jest coś, dzięki czemu Edyta czuje się bezpieczniej. Zdjęcie małego aniołka, którego nigdy tak naprawdę nie widziała. Wydruk z badania USG to jej jedyna pamiątka po kimś, kto żył zaledwie kilkanaście tygodni, a potem zniknął. Jego rodzice do tej pory boją się zapytać lekarza, co się z nim stało. Pożegnanie przed powitaniem / fot. fotolia Może lepiej nie wiedzieć? Trudno uwierzyć, ale aż około 50% wszystkich ciąż kończy się poronieniem. Większość z tych przypadków dotyczy tak wczesnego okresu, że wiele kobiet może nawet nie zdawać sobie sprawy, że były w ciąży. 27-letnia dziś Monika straciła dziecko prawie dwa lata temu. Była wówczas w 6 tygodniu ciąży i czasem zastanawia się, czy dobrze zrobiła, kupując test ciążowy – Miesiączka nie przyszła na czas, ale brzuch bolał coraz bardziej. Pomyślałam, że to przez stres. Kupiłam test w aptece, choć byłam niemalże pewna, że to nie ciąża. Dwie kreski były dla mnie ogromnym zaskoczeniem, jeszcze tego samego dnia umówiłam się do lekarza. Potwierdził wynik testu. Brzuch bolał coraz bardziej, do tego doszły skurcze i krwawienia. Po drodze był weekend, zaczekałam do poniedziałku i z samego rana pojechałam do szpitala. Po badaniu USG lekarz spytał mnie, czy jestem pewna, że byłam w ciąży, bo on nic już tam nie widzi… Natychmiast zrobili mi potrzebne badania, potem łyżeczkowanie pod narkozą, potworny ból po wybudzeniu, a po południu byłam już w domu. Sama. Nie mam pojęcia, co oni zrobili z tymi „resztkami po poronieniu”. Nie wiem, co tak naprawdę stało się z płodem. I nie wiem, po co w ogóle zrobiłam ten test ciążowy. Poronienie wzięłabym za opóźnioną miesiączkę i może tak bardzo by to wszystko nie bolało… Boję się o tym myśleć, wszystko działo się tak szybko. Widocznie tak miało być. Czy to moja wina? Pierwsza ciąża, tak jak w przypadku Moniki, dość często kończy się poronieniem, bo organizm jest jeszcze za mało dojrzały na przyjęcie zarodka. Do innych powodów poronienia lub przedwczesnego porodu, o którym mówimy, gdy ciąża kończy się zbyt wcześnie, ale po 22 tygodniu, należą przede wszystkim czynniki genetyczne, choroby przewlekłe matki, zakażenia wirusowe lub pasożytnicze, nieprawidłowa budowa narządów rodnych matki, toksyczne zatrucia oraz zaburzenia hormonalne. Ryzyko kolejnego poronienia wzrasta o 25% w stosunku do pierwszego. Dlatego właśnie warto poznać jego przyczynę, aby móc zapobiec dramatowi ponownej utraty nienarodzonego dziecka. W przypadku poronienia trudno mówić o czyjejś winie, jednak kobiety bardzo często mają wyrzuty sumienia. – Lekarz zapewniał mnie, że tak się czasem dzieje i nie ma tu mojej winy – tłumaczy 32-letnia Edyta, której czwarta ciąża skończyła się w 12 tygodniu – ale ja i tak wciąż zastanawiam się, co robiłam źle. Może za mało kwasu foliowego? Może za późno poszłam do lekarza? Plamienia zdarzały się w każdej z moich poprzednich ciąż, nie miałam pojęcia, że dzieje się coś złego… 26-letnia Justyna od 9. tygodnia swojej drugiej ciąży wiedziała, że jej dziecko będzie poważnie chore. Lekarz poinformował ją, że może zdecydować się na legalną aborcję, jednak ona i jej mąż postanowili walczyć o swoją córeczkę. Niestety, w 23. tygodniu, podczas wizyty kontrolnej, okazało się, że jej dziecko nie żyje – Miałam normalne objawy ciążowe, nawet wydawało mi się, że czuję ruchy dziecka. Jak się później okazało, to były skurcze, a ja chodziłam z martwym dzieckiem przez trzy dni. Przez myśl mi nie przeszło, że ona przestała walczyć. A jednak lekarz podczas badania USG powiedział, że ona odeszła – opowiada Justyna – Natychmiast dostałam skierowanie do szpitala, a na drugi dzień musiałam wziąć tabletkę poronną, który wywołała silne skurcze i po pięciu godzinach urodziłam nasze dziecko. Mąż cały czas był przy mnie. Jak mam się pożegnać? Kiedy lekarz stwierdził, że doszło do poronienia, kazał mi zgłosić się na drugi dzień rano, na czczo, na zabieg łyżeczkowania. Wtedy pozbyłam się wszelkich złudzeń. Najbardziej bałam się tego, że lekarz będzie mi chciał pokazać to, co zostało z mojej ciąży – opowiada Edyta. Przez całą noc miałam koszmary o maleńkim, poszarpanym ciele dziecka. Czułam się, jakbym miała mieć aborcję. Łyżeczkowanie to bardzo przykry zabieg, który polega na oczyszczeniu macicy z pozostałości po poronieniu. Wykonuje się go, by zapobiec możliwym infekcjom, czy krwotokom i pobrać materiał do badania histopatologicznego. Ono ma pomóc ustalić przyczynę poronienia. Co się dzieje z pozostałościami płodu, które zostają wydobyte podczas łyżeczkowania? Jeśli pośród nich nie było już zarodka, są one traktowane jak odpady medyczne. W przypadku jeśli zarodek wciąż znajdował się w ciele kobiety, wtedy należy podjąć trudną, szczególnie w kontekście bólu po stracie, decyzję. Pozostawia się zwłoki w szpitalu i to do jego obowiązków należy organizacja pochówku, albo rodzina sama podejmuje się tego zadania. Zdaniem Justyny, pogrzeb to najlepszy sposób na pożegnanie się ze swoim dzieckiem – Kiedy urodziłam, położna na naszą prośbę pokazała nam córeczkę. Ważyła 600g, widać było, że się męczyła. Nie wybaczyłabym sobie, gdybyśmy jej nie zobaczyli. Trwało to może trzy minuty, ale mogliśmy się z nią pożegnać. To było dla nas przeżycie nie do opisania. Mamy nadzieję, że odczuła tę miłość, troskę i odeszła w spokoju. Pogrzebem zajął się mąż, bo ja musiałam dojść do siebie. Natomiast Monika nigdy nie dostała szansy na pożegnanie się ze swoim nienarodzonym dzieckiem – Nie wiem, kiedy dokładnie poroniłam. Miałam bardzo obfite krwawienia, więc mogło się to stać w każdej chwili. Nie zaobserwowałam tego konkretnego momentu. Może to i dobrze, a moja ciąża była przecież dość wczesna. Nie wiem, czy chciałabym zobaczyć to, co zostało z mojego dziecka. Co dalej? Psycholog dr Teresa Samek zauważa: doświadczenia związane z poronieniem mogą być bardzo trudnym przeżyciem psychologicznym dla potencjalnych rodziców. Wiążą się z poczuciem utraty, nie rozumieniem jej przyczyn, a więc poczuciem bezradności, krzywdy, żalu, niesprawiedliwości, gniewu lub obniżonym nastrojem. Kwalifikują się do kategorii traumy zarówno przed- jak i poporodowej. Wiele zależy od procedur, obowiązujących w szpitalu i profesjonalizmu personelu medycznego. Jeśli kobieta czuje się kolejnym „przypadkiem medycznym”, jeśli personel nie przekazuje informacji o możliwości pożegnania się z nienarodzonym dzieckiem, jeśli bagatelizuje wagę subiektywnie przeżywanego dramatu, skutki psychologiczne mogą mieć długotrwały charakter i wpływać na dalsze życie kobiety i mężczyzny jako przyszłych rodziców. Dr T. Samek podkreśla, że nie istnieją uniwersalne sposoby na szybkie wyjście ze stanu traumy, którą każda kobieta może przeżywać inaczej. Jednak dobrze jest pamiętać o kilku radach, które – na podstawie swoich doświadczeń – sformułowały moje rozmówczynie: Nie szukaj winnych, nie obwiniaj siebie – daj sobie czas, żeby ochłonąć, a potem wybierz się na badania, które pomogą ustalić przyczynę poronienia. Jeśli nie uda się jej jednoznacznie określić, spróbuj zaakceptować fakt, że nie mogłaś temu zapobiec. Pamiętaj o wizytach kontrolnych i postaraj się zadbać o swój organizm również poprzez odpoczynek – twój organizm może być bardzo osłabiony. Nie próbuj na siłę zapomnieć – nie wyprzesz ze świadomości tego, co się stało. Daj sobie czas na żałobę – specjaliści radzą, by nie tłumić w sobie żalu. Justyna potrzebowała roku, żeby uporać się z tęsknotą i zaprzestaniem ciągłego pytania „dlaczego?” i choć nigdy nie zapomni o dramacie, jaki przeżyła, dziś traktuje zmarłą córkę jak swojego anioła, który czuwa nad nią z tamtej „drugiej strony”. Poszukaj wsparcia – to nie wstyd poprosić o wsparcie przyjaciółkę, mamę czy psychologa, a nawet zapisać się do grupy wsparcia. Czas leczy rany, a najtrudniejszy okres, tuż po stracie dziecka, swoją obecnością pomogą przetrwać najbliżsi lub specjaliści. Kolejne dziecko to już nowe dziecko – po śmierci wyczekiwanego maleństwa, rodzice często dość szybko starają się o nowe, które podświadomie traktują jako pocieszenie po stracie. Jednak nie da się zastąpić jednego człowieka drugim – kolejne życie jest już innym życiem i nic nie da utożsamianie go z poprzednim. Pamiętaj, że poronienie nie przekreśla szans na urodzenie w przyszłości zdrowego dziecka. Poronienia tzw. nawykowe, czyli inaczej nawrotowe, kiedy kobieta traci ciążę co najmniej trzy razy pod rząd, zdarzają się stosunkowo rzadko. Podstawą jest wykonanie niezbędnych badań i odpowiednia profilaktyka, która pomoże zminimalizować ryzyko utraty dziecka. Kinga Foszczyńska
Przeżywasz stratę ciąży, potrzebujesz teraz dać sobie dużo czułej uwagi, z troską skupić się na sobie. Ale jeśli jesteś już mamą z pewnością rozważasz, czy i jak powiedzieć dziecku o poronieniu. Być może wahasz się, czy to w ogóle ma sens, czy ono to zrozumie, czy nie obciążysz go zbyt silnymi uczuciami. Zapewne masz dylemat, czy mówić, jeśli dziecko nie wiedziało jeszcze o Twojej ciąży. Powiedzieć dziecku o poronieniu to prawdopodobnie jedna z trudniejszych rzeczy do przeżycia wokół tego bolesnego doświadczenia. Trudno jest znaleźć odpowiednie słowa, wyważyć, co powiedzieć, zadbać o dziecko w tej sytuacji samej będąc rozbitą. Ta decyzja należy do Ciebie. Jednak chcę zachęcić Cię do rozważenia jej w kontekście tego, co przeczytasz poniżej. JEŚLI DZIECKO NIE WIEDZIAŁO O TWOJEJ CIĄŻY Przypomnij sobie, kiedy w Twoim dzieciństwie w rodzinnym domu działy się różne trudne sytuacje, o których dorośli nie chcieli mówić wprost. Kiedy pytałaś, co się stało, dlaczego rodzice są smutni, oni temu zaprzeczali. Z jednej strony słyszałaś te słowa, a z drugiej patrzyłaś na nich i czułaś, że coś jest nie tak, że coś ukrywają przed Tobą. I zapewne robili to w dobrej wierze – mieli intencję chronić Cię. Ta niespójność budziła jednak lęk, rodziła wiele niepokojących scenariuszy w dziecięcej głowie i sprawiała, że wzmagała się niespokojna czujność. Trudno było zaprzeczyć temu, co ciało wyczuwało na poziomie uczuć i niewerbalnych sygnałów ze strony rodziców tak niespójnych z tym, jak brzmiały ich słowa. Prawdopodobnie Twoje dziecko patrząc na Ciebie smutną i zapłakaną po stracie ciąży, ale nie mówiącą wprost, co się stało, czuje się podobnie. Jeśli wahasz się, czy mówić o poronieniu dziecku, które nie wiedziało o Twojej ciąży, miej świadomość, że ono i tak doskonale wyczuwa w atmosferze, że stało się coś złego. Niepokój jest tym silniejszy, że nie rozumie tego, co się dzieje, a co wyczuwa i nie ma szansy przeżyć i zintegrować na swój sposób tego doświadczenia. JEŚLI DZIECKO WIEDZIAŁO, ŻE CZEKA NA RODZEŃSTWO Jeśli Twoje dziecko wiedziało o ciąży, ale masz obawy, jak zareaguje na złe wieści, czy nie przytłoczysz go, wiem, że myślisz o nim z miejsca serca i chcesz oszczędzić mu bolesnych przeżyć. Jednak dzieci nie potrzebują całkowitej ochrony przed sytuacjami budzącymi silne emocje. Nie da się ich uniknąć. One potrzebują naszego wsparcia w wyrażeniu i nazwaniu swoich reakcji na to, co się dzieje. To pomaga im w zrozumieniu wewnętrznego świata i uporządkowaniu tego trudnego przeżycia w sensowny dla nich sposób. JEŚLI ZDECYDUJESZ SIĘ POWIEDZIEĆ DZIECKU Dzieci różnią się między sobą pod względem temperamentu. Jedne są wrażliwsze i intensywniej lub dłużej przeżywają trudności, inne z kolei nie przejmują się nimi zbytnio i szybko wracają do swojego naturalnego rytmu. Miej na uwadze, jakie jest Twoje dziecko, przygotowując się do tej rozmowy. Tym pierwszym prawdopodobnie wystarczy bardzo ogólna prawda i mnóstwo czułości z Twojej strony. Te drugie mogą zadawać więcej pytań. Przygotuj się na to. Innym aspektem, który warto wziąć pod uwagę, jest wiek dziecka i związane z nim różne rozumienie śmiertelności. To, jakiego przekazu użyjesz, powinno być adekwatne do wieku i rozumienia dziecka. DZIECI DO OKOŁO 4-5 ROKU ŻYCIA Małe dzieci poczują Twoje emocje, które wnosisz do rozmowy, ale poznawczo raczej nie zrozumieją tego, co się wydarzyło, ponieważ na tym etapie rozwoju mają bardzo ograniczone wyobrażenie o śmierci. Dlatego w przypadku rozmowy o poronieniu użyj kilku bardzo ogólnych zdań, np.: “W moim brzuchu rósł dzidziuś. Ale okazało się, że jest chory i nie będzie mógł się narodzić.” “Mama była w ciąży, miałam za jakiś czas urodzić siostrę lub brata, ale dzidziuś niestety nie urodzi się. Dlatego jestem smutna.” Dziecko prawdopodobnie będzie współodczuwać Twoje emocje, to może być jego główna reakcja – “smucę się, bo mamie jest źle, chcę przytulić mamę, żeby już nie płakała”. Dlatego nie skupiaj się na tym, aby dziecko “technicznie” zrozumiało sytuację, a raczej na tym, żeby być z nim w czułym kontakcie, przytulać je i zapewniać o miłości. DZIECI OKOŁO 5 ROKU ŻYCIA W tym wieku śmierć zaczyna nabierać dla dzieci konkretnej postaci. Kojarzy się najczęściej z końcem i bezruchem. Na tym etapie rozumieją już one najprostsze wyjaśnienie związane ze śmiercią, na przykład, że “dzidziuś umarł”. Zdają sobie już sprawę, że jest to ostateczne i nieodwracalne. Dziecko będzie miało już prawdopodobnie poczucie straty, żalu i smutku z powodu tego, co się stało. Być może spotkasz się z tym, że obwinia się ono o poronienie, na przykład z powodu swojej zazdrości o przyszłe rodzeństwo. Nazywaj jego uczucia. “Widzę, że zasmuciłeś się. Żałujesz, że rodzeństwo nie przyjdzie na świat?” “Wiem, że czekałaś na dzidziusia. Bardzo mi przykro, że tak się stało.” “Takie smutne rzeczy czasem się dzieją i nie jest to niczyją winą. Po prostu musimy teraz być dużo razem. Poradzimy sobie. Bardzo Cię kocham.” DZIECI OKOŁO 9-10 ROKU ŻYCIA Rozmawiając ze starszym dzieckiem możesz powiedzieć więcej. Jest ono na etapie, na którym wiele rozumie o śmierci i zazwyczaj ma doświadczenie żegnania zmarłej osoby lub zwierzęcia. Rozumie również biologiczne aspekty śmierci – to, że zmarły nie oddycha, że serce przestało bić, że jego ciało jest zimne i że nie to jest to sen, a koniec biologicznego życia. Aby wyczuć i wyważyć, jak wiele powiedzieć dziecku, podążaj za nim i jego pytaniami. Patrz na nie uważnie i towarzysz mu w jego ciekawości. Jeśli to, co mówisz będzie dla niego nieinteresujące lub nadmiarowe, natychmiast zauważysz to po tym, że traci ono uwagę. Starsze dziecko pomimo większego rozumienia sytuacji oczywiście też potrzebuje miłości i wsparcia w przeżyciu tej straty. OGÓLNE WSKAZÓWKI Podstawową zasadą jest to, aby mówić ogólną prawdę. Jeśli to, co powiedziałaś, nie wystarczy dziecku, bądź pewna, że zada Ci dodatkowe pytania. Być może zrobi to jeszcze kilkukrotnie na przestrzeni czasu. Jeśli patrzysz na dziecko, słuchasz je, nie spieszysz się, robisz przestrzeń na emocje, ono Cię poprowadzi. Używaj jak najprostszego języka i konkretnych wyjaśnień. Raczej unikaj metafor typu “dzidziuś zasnął”. Bądź uczciwa w swoich wypowiedziach i otwarta na to, że dzieci mogą reagować inaczej, niż Ty. Pamiętaj, że dla dziecka nie są zazwyczaj istotne szczegóły medyczne, ono nie potrzebuje tej wiedzy. Nie martw się więc tym, jeśli czujesz, że nie będziesz potrafiła jasno wytłumaczyć dziecku fizjologii poronienia. Wszystko, czego potrzebuje, to możliwości wyrażenia uczuć i poukładania ich w sobie przy Twoim wsparciu. Dlatego nie zaprzeczaj im i nie zatrzymuj (np.: już nie płacz, nie ma co się smucić, jeszcze będzie z nami dzidziuś). Pozwól to przeżyć dziecku na swój sposób. Możesz zaproponować mu, żeby narysowało to, co czuje w związku z tym, co się stało i potem opowiedziało Ci. Możesz zachęcić je też do wspólnego przygotowania pamiątki po nienarodzonym dziecku, co wesprze je w radzeniu sobie ze stratą. Może zdarzyć się, że podczas codziennej zabawy dziecko wniesie ten temat na lalkach czy maskotkach pokazując, co się stało. Pozwól mu na to, nie zmieniaj tematu, a wręcz dopytaj, jak czują się lalki w tej sytuacji. Powodzenia! dr Joanna Kot, Informacje zawarte w artykule są aktualne na dzień jego publikacji r.