Jeden z lepszych horrorów tego gatunku trzyma w napięciu od pierwszej minuty. Oglądałam go w dzień a i tak się bałam. Dodam też że jest on oparty na faktach co dodaje mu jeszcze więcej mocy. Oparty na faktach film pokazuje tragedię, która wydarzyła się w grudniu 1970 roku w czasie wydarzeń na polskim Wybrzeżu. 18 grudnia 1970 roku, w drodze do szkoły, zostaje zabity szesnastoletni uczeń Zasadniczej Szkoły Budowy Okrętów Stefan Stawicki. Rodzice poszukują syna, znajdują go wreszcie zabitego, ale Urząd Bezpieczeństwa Film oparty na faktach 2013-11-17 18:25:03. Speedy_3 ocenił (a) ten film na: 8. Film jest oparty na prawdziwej historii profesjonalnego dochodzenia prowadzonego przez Lorraine i Ed Warren w roku 1970 w gospodarstwie rodzinnym Perron w Harrisville, Rhode Island. Andrea Perron miała zaledwie jedenaście lat, kiedy przeniósła się do #7 Demon manifestuje swoją obecność! | Straszne historie widzów 6 Jan 2021 · Straszne Historie na faktach Posłuchaj mrożących krew w żyłach historii widzów o demonicznych bytach. I chociaż nie wierzę w takie rzeczy, to chętnie przeczytam książę (jestem fanką S. Kinga, rozumie się, że książkę "opartą na faktach" o nawiedzonej skrzyneczce połknę jak rybka haczyk ;) ). Gratuluję dociekliwości i założenia ciekawego wątku. PS: miłego spotkania z autorem! After a prank goes disastrously wrong, a group of boys are sent to a detention center where they are brutalized. Thirteen years later, an unexpected random encounter with a former guard gives them a chance for revenge. Director: Barry Levinson | Stars: Robert De Niro, Kevin Bacon, Brad Pitt, Jason Patric. AzoriuSS ocenił (a) ten film na: 9. kacza93 Motyw przewodni oparty jest na faktach. Wykonanie, interpretacja to już czysta hoolywoodzka fantazja. Mi to nie przeszkadza. Odpowiedz 2013-08-15 05:10:53. użytkownik usunięty ocenił (a) ten film na: 9. kacza93 Amerykanie to najgłupszy naród na świecie więc nie ma co się dziwić. odpowiedział (a) 28.02.2014 o 08:27. Zobacz 4 odpowiedzi na pytanie: Czy film "Obecność" jest naprawdę na faktach? Opis: Obecność opowiada prawdziwą historię Eda i Lorraine Warrenów (Patrick Wilson, Vera Farmiga), światowej sławy badaczy zjawisk paranormalnych, którzy zostali wezwani przez rodzinę terroryzowaną na odludnej farmie przez mroczną zjawę. Zmuszeni do konfrontacji z potężnym demonem, Warrenowie stają przed najbardziej 10. Obecność, 2013. Listę 10 najstraszniejszych horrorów opartych na faktach zamyka film Obecność, który wszedł na ekrany kin w 2013r. i promowany był jako oparty na aktach sprawy prowadzonej przez Ed and Lorraine Warren, śledczych zjawisk paranormalnych. w9kbe. niedziela, 8 lutego 2015 4 minuty czytania W dzisiejszych czasach chyba nikogo już nie dziwi napis "film oparty na faktach" w czołówkach większości horrorów. Po raz pierwszy coś takiego ujrzałem, brzdącem będąc, podczas seansu "Blair Witch Project" i wtedy faktycznie straszne wydarzenia śniły mi się po nocach. Teraz zbywam taką informację machnięciem ręki i szybko zapominam, żeby nie psuć sobie widowiska. Niestety zaraz po tym w "Obecności" padają kolejne znamienne słowa odnośnie małżeństwa egzorcystów: "Spośród tysięcy spraw w całej ich kontrowersyjnej karierze jedna jest tak złowieszcza, że milczeli o niej aż do teraz". No faktycznie, już na dzień dobry muszą mi powiedzieć dwukrotnie, że przerażające sceny wydarzyły się naprawdę, żebym przypadkiem nie zapomniał się wystraszyć... Wybaczcie to moje zrzędzenie, ale chyba od czasu hiszpańskiego "[Reca]" nie obejrzałem horroru, który by mnie autentycznie wystraszył – większość osiąga swoimi próbami apogeum żenady ("Mama") albo jest dobra, ale nie wywołuje lęku ("Oculus"). Na całe szczęście "Obecność" przerywa złą passę i okazuje się naprawdę przyjemnym (w jak najgorszym tego słowa znaczeniu!) straszakiem. Prolog opowieści jest jedną z najciekawszych części filmu. Opowiada o współlokatorkach, które pozwoliły zamieszkać zmarłej dziewczynce Annabelle w lalce, już samym wyglądem wywołującej ciary na plecach. Nie trzeba być wielkim odkrywcą, żeby wiedzieć, iż kukiełka zaczyna nawiedzać kobiety. Ten pomysł tak spodobał się widzom, że nakręcono osobny film – "Annabelle". Ale abstrahując od tego – wstęp służy nam właściwie do zapoznania się z małżeństwem świeckich egzorcystów, zajmujących się różnorodnymi nawiedzeniami i demonami. Równolegle obok toczy się wątek rodziny Perronów, która wprowadza się do nowego domostwa, położonego gdzieś na przyjemnym odludziu. Wkrótce zaczynają dziać się dziwne rzeczy: a to matka budzi się z rozległymi siniakami na ciele, a to młodzi znajdują starą pozytywkę albo córka mówi: "mamo, tam w nocy ktoś stał". Nie trzeba długo czekać, aby rodzina zaczęła podejrzewać demoniczne ingerencje i poprosiła o pomoc małżeństwo Warrenów. Jak widać, fabuła tak naprawdę wcale nie jest odkrywcza. Schemat nawiedzonego domu był już wałkowany tyle razy, że nikt nie da rady tego zliczyć. Marząca o sielance rodzina nie może żyć w spokoju przez nie do końca martwych poprzednich lokatorów, mających awersję do spokojnego żywota – już czekamy na krzyki, trzaskające drzwi i dziwne cienie przemykające za plecami. Cały schemat wydaje się być takim banałem, że aż nie mogłem uwierzyć, jak wiele wyciągnął z niego James Wan. Reżyser zebrał cały swój kunszt i odświeżył wytarte motywy, dodając nowe. Już po obejrzeniu "Piły" jego autorstwa można się spodziewać świetnych zwrotów akcji. Najważniejsze tutaj jest chyba tutaj dawkowanie napięcia. Nie chodzi o to, że pan Wan oszczędza na widzu i skąpi momentów przyspieszających tętno, o nie, nie. Po prostu każde kolejne dziwne zdarzenie znajduje się wyżej w skali przerażających sytuacji. Akcja nabiera tempa, gdy w domu pojawiają się państwo Warrenowie. Rozstawiwszy profesjonalny sprzęt godny Pogromców Duchów, czekają na przejawy nadnaturalnej obecności. Oczekiwanie nie trwa długo i szybko udaje im się zebrać wystarczający materiał dowodowy. Problem jednak nie leży w braku wiary – chodzi o to, czy demony da się wypędzić... Niestety wyprowadzka nie wchodzi w grę, bo siły zła przyczepiły się już do aury rodziny. Muszę przyznać, że biednym Perronom smród strachu ciągnie się po gaciach, ale co ważniejsze – widz odczuwa to razem z nimi. Rewelacyjnie pomaga w tym muzyka skomponowana przez Josepha Bisharę, akcentująca poczucie nieustannego zagrożenia. Na pochwałę zasługuje również dynamiczna praca kamery – dzięki temu nie wszystko jest od razu pokazane i wiele pozostawiono wyobraźni oglądającego. James Wan w końcu wie, że (parafrazując) "to, co najstraszniejsze, jest niewidoczne dla oczu". Jednak, co najważniejsze, kiedy już pokaże w pełnej krasie rzeczone demony, robi się tylko ciekawiej. Należy pamiętać, że również wielka w tym zasługa aktorów. Szczególnie płeć piękna dała niesamowity popis swojego kunsztu. Na pierwszy plan wysuwa się Vera Farmiga, portretująca Lorraine Warren. Posiada ona pewne umiejętności jasnowidzenia, których niezmiernie się obawia. Mimo iż mogą być pomocne, często przysparzają jej wielu cierpień. Już na pierwszy rzut oka wyróżnia się dzięki temu z tłumu, grając pełną współczucia, ale zmęczoną egzorcystkę. Świetnie spisała się również Lili Taylor, wcielająca się w matkę, Carolyn Perron. Demony szczególnie upodobały sobie nękanie właśnie jej, w związku z czym nie tylko ze zdwojoną siłą musi obawiać się o dzieci, ale również o siebie. Aktorka doskonale poradziła sobie z presją i osiągnęła wyżyny w ukazywaniu przerażenia. Do gry panów, a więc Patricka Wilsona (Ed Warren) i Rona Livingstona (Roger Perron), także nie da się przyczepić, aczkolwiek stoją raczej w cieniu swoich partnerek. Nie da się ukryć, że małżeństwo Warrenów istniało naprawdę. Lorraine żyje do dzisiaj i prowadzi muzeum okultystycznych rzeczy, jakie zebrała wraz z mężem podczas swoich "przygód". Nie da się również zataić faktu, że rodzina Perronów też nie jest wymysłem scenarzysty – coś przeraziło ich na tyle, że zwrócili się o pomoc do pary egzorcystów. We wszystkie opisy strasznych rzeczy, jakie rzekomo rozgrywały się w nowo zakupionym domu, można wierzyć lub nie. Wiem jednak, że jeżeli zasiądziecie do "Obecności", będziecie się bać. Jeśli lubicie się bać, będziecie również czerpać z tego przyjemność. Najstraszniejsza jest jednak myśl, że jeżeli te rzeczy wydarzyły się naprawdę, to rodzina Perronów przeżyła nieliche piekło. Ocena użytkowników Średnia z 4 ocen Twoja ocena Wczytywanie... Odpowiedzi Ja­ ogląd­­am­ fil­m­­­y­­ n­­a­ Pro­k­in­o­.pl­ Sprawdź na stronka, bo mają wszystkie nowości :) szlotel odpowiedział(a) o 21:09 Slyszalam ze mozna sie osrac. ,wiec tak -4U odpowiedział(a) o 21:09 Jeśli horrory robią na ciebie duże wrażenie to możliwe, że nie będziesz mogła spać. Ale jeśli nie jesteś bardzo strachliwa to spoko:) pykk odpowiedział(a) o 21:08 ~Yuuki~ odpowiedział(a) o 21:09 Przez połowę filmu praktycznie nie ma nic takiego. A ogólnie jest tak średnio straszny. Griczi12 odpowiedział(a) o 21:09 nooo ; / jak go ogladałem to miałem pełne gacie i przez cała noc zmieniałem stringi w które waliłem dużą kupę :( TAK ! . moja koleżanka i mój kolega byli na tym w kinie porażka, mowili ze potem sie bali wracac do domu, ja widziałam kawałek :) nie przestrasz ise jak stara babka będzie na szafie :) bo to chyba najgorsza scena według mnie ;d Oglądałem i tak jest straszny i tak jest oparty na faktach autentycznych... Ale przy filmie " Naznaczony 2" to się chowa ;) blocked odpowiedział(a) o 21:10 Ogólnie dobry jest - dla młodszych z pewnością straszny... Ponoć oparty na faktach i zeznaniach zapisanych w książce przez tą parę ,,badaczy" zjawisk paranormalnych... odpowiedział(a) o 21:11 na faktach, mooooże jest kilka takich trochę strasznych scen, ale ogólnie bardzo ciekawy film ;) Jest oparty na faktach, lecz uważam, że nie jest straszny ;) *Yumiko* odpowiedział(a) o 21:17 Oglądałam. Film ogółem nie jest zły, ale nic strasznego nic w nim nie ma, ja zazwyczaj gdy oglądam niektóre takie "horrory" to się śmieje :DGdybym miała ocenić ten film pod względem, czy jest ciekawy, to dałabym 6/10, a czy straszny, to 1/10 :D A w nocy zaśniesz spokojnie ;) Ale jeśli chodzi o horrory to polecam ,,Piła VI" :) führer odpowiedział(a) o 21:55 Oglądałam z kolezanką. Ona stwierdziła, że jest taki straszny, że nie da się tego oglądać, ja uważam, że nie jest taki straszny. Nσтнιηg odpowiedział(a) o 12:52 Teoretycznie tak. Ci "łowcy duchów" żyli naprawdę i mieli właśnie taką sprawę. Ale ja osobiście uważam, że to bzdury. Na mnie zrobił bardzo dobre wrażenie, najlepszy film, jaki kiedykolwiek oglądałam. A co do tego czy jest straszny, tak w skali od 1 do 10 to jak dla mnie to 6/10. Najgorsza była scena z egzorcyzmem, to przez nią, pierwszej nocy nie mogłam spać, ale tak to było ok. Gorrrąco Ci go polecam ;) Uważasz, że ktoś się myli? lub Horror "Obecność" jest to film oparty na faktach. Nakręcono go w 2013 roku. Opowiada on o rodzinie, która wprowadza się do domu, gdzie straszy. Cała akcja ma swoje podłoże w prawdziwych wydarzeniach. W roku 1971 rodzina Perron przeprowadziła się do domu pochodzącego z XVIII wieku w Rhode Island. Już pierwszego dnia po wprowadzeniu jedna z córek (było ich 5), dostrzega starszego pana siedzącego na fotelu, po czym okazuje się, że nikogo tam nie ma. W filmie nie ma o tym mowy. Podobno w domu tym wcześniej mieszkały inne rodziny, które również doświadczyły tragicznych wydarzeń. Pierwsza osobą, która tu zginęła, był John Arnold, który się powiesił w jednym z przybudowanych budynków. Miał 93 lata. Potem w domu miały miejsce jeszcze inne wypadki, zatrucia, samobójstwa itp. Dom nawiedzało wiele duchów, ale najgroźniejszym z nich był duch matki, która najpierw zamordowała swoje dziecko, a później sama powiesiła się na drzewie. I ten właśnie fakt jest przedstawiony w filmie. Duch ten podobno bał się ognia, ale to w w filmie też nie jest ukazane. Trailer filmu Obecność: Rodzinie pomaga małżeństwo, którego zadaniem jest zwalczenie duchów. Są to specjaliści od zjawisk paranormalnych, którzy chcą pomóc rodzinie zrozumieć co się dzieje w ich domu. Niestety nie udało im się tego dokonać, a rodzina wyprowadziła się w 1980 roku. W filmie akcja potoczyła się inaczej. Obecnie jest już droga część horroru "Obecność 2" również opowiadający o rodzinie, która wprowadza się do nawiedzonego domu. Trailer filmu Obecność 2: